• A majątek Państwa Wołodyjowskich był podówczas ogromny: dwa dwory, dwie kamienice w Kamieńcu, kilkanaście tysięcy hektarów ziemi uprawnej i około 100 tysięcy złotych w złocie i kosztownościach. Część fortuny Wołodyjowski zdobył jako żołnierz walcząc z Tatarami i Turkami, część jako dobry gospodarz pomnażając fortunę swej małżonki. Przed epizodem kamienieckim Wołodyjowski był starostą przemyskim i komendantem stanicy wojskowej w Chreptiowie, aż w końcu z poruczenia hetmana Sobieskiego został rotmistrzem dragonów w rzeczonej twierdzy. W jaki sposób do Kamieńca trafił major artylerii Hejking (sienkiewiczowski Ketling)? Prawdopodobnie został tam skierowany przez króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego gdyż to w gestii monarchy leżało wówczas dysponowanie fachowcami tej specjalności, zwłaszcza obcego pochodzenia. Jak bardzo król

  • jegomość zlekceważył znaczenie Kamieńca, lub też jak bardzo obawiał się, że wzmacniając tamtą załogę pośrednio wzmocni również swojego największego rywala, Sobieskiego, niech świadczy fakt, że przeciwko całej potędze armii tureckiej stanęło w twierdzy czterech wykwalifikowanych artylerzystów. Po kilkunastu dniach oblężenia sprawa była przesądzona. Turcy podłożyli ładunki pod murami i grozili wysadzeniem zamku, więc zapadła decyzja o poddaniu się. Na negocjacje w sprawie warunków kapitulacji udali się: Myśliszewski (rotmistrz dragonów), Gruszecki (sędzia ziemski podolski) i Rzewuski (stolnik kamieniecki). Kiedy posłowie wracali z dość łagodnym „wyrokiem” dla miasta nagle potężna eksplozja rozsadziła część twierdzy. W wybuchu zginął Wołodyjowski ugodzony odłamkiem w głowę, a wraz z nim około połowę jego podkomendnych. Czy to wypadek, sabotaż, akt desperacji? Wersja wymyślona naprędce dla uspokojenia nastrojów w obozie tureckim, jakoby ogień w prochowni zaprószyli pijani żołnierze jest w pewnym stopniu prawdopodobna, choć po tylu dniach ciężkich walk prędzej uwierzyłbym, że żołnierze zmęczeni zasnęli. Wersję jakoby sprawcą był Hejking, dowódca puszkarzy, próbujący ukryć swoje malwersacje w prochowni uporczywie lansował biskup kamieniecki Wespazjan Lanckoroński, daleki kuzyn podkomorzego podolskiego, który tak na marginesie był od początku zwolennikiem układu z Turkami. Podejrzane jest w tym jednak, że robił to tylko on. Czyżby Sienkiewicz miał tu rację przypuszczając, iż biskup miał Hejkinga za heretyka czy może artylerzysta czymś mu się naraził? A czy mogło być wręcz odwrotnie i wśród obrońców Rzeczypospolitej to Kurlandczyk pochodzenia niemieckiego wykazał się największym poczuciem honoru i za wszelka cenę nie chciał się poddać? Dziś już tego nie rozstrzygniemy, pozostają jedynie domysły. Jeśli były w Kamieńcu jakieś dokumenty mogące rzucić więcej światła na tą sprawę to pewnie przepadły w pożarze, który w 1862 roku strawił kamieniecką bibliotekę. Trudne do ustalenia okazują się również personalia prawdziwej żony bądź narzeczonej Hejkinga, jeśli w ogóle ją miał. Sienkiewicz przydając towarzyszkę dzielnemu artylerzyście wykorzystał tu panieńskie nazwisko szwagierki miecznika Jeziorkowskiego. Cóż, z panną Drohojowską czy bez Kamieniec Podolski upadł i na mocy postanowień układu buczackiego zawartego w połowie października 1672 roku wraz z całym województwem podolskim, bracławskim i częścią kijowszczyzny przeszedł pod panowanie tureckie.

  • Poddanie twierdzy jak się zdaje rzeczywiście odbiło się szerokim echem nie tylko w Rzeczypospolitej, ale i w Europie. Zamek ten od dawna uznawany był bowiem za redutę chrześcijaństwa, o którą rozbijały się kolejne fale pogańskich najeźdźców. Pliniuszowa Klepidawa umocniona i wyposażona przez Jagiellonów i wspierana finansowo bezpośrednio przez kilku papieży, a niezdobyta dotąd - przepadła! Zaraz po objęciu Kamieńca przez Turków jasnym się stało, dlaczego byli tak łaskawi w dyktowaniu warunków kapitulacji. Sułtan Mehmed IV upatrzył sobie miasto na stolicę czternastej w Europie prowincji Imperium Osmańskiego. Z całą pewnością zwycięstwo to traktował jako niezwykle prestiżowe skoro sam osobiście przyjechał do miasta 3 września, na ponad miesiąc przed podpisaniem formalnych układów. Trzy dni wcześniej pod turecka eskortą odjechały wozy pełne uchodźców, jednak miasto nie opustoszało całkowicie.