• Kilka lat później w roku 1783 Chrzanowski zostaje wybrany na urząd burgrabiego warszawskiego czyniąc tym samym wstęp do kariery w hierarchii urzędów państwowych. Burgrabiowie byli mianowani przez starostów spośród szlachty zamieszkującej daną ziemię. Nie mogli nimi zostać kasztelanowie ani urzędnicy ziemscy, i choć burgrabia był zastępcą kasztelana czyli jednego z najwyżej stojących urzędników ziemskich to formalnie stanowisko to należało do pionu urzędników grodzkich. Burgrabia w tamtych czasach jako zastępca kasztelana miał spore kompetencje w zakresie sądownictwa grodzkiego orzekając i wykonując wyroki oraz nadzorując działanie kancelarii sądowniczej, a także pewne uprawnienia policyjne pilnując porządku w mieście i sprawując pieczę nad bezpieczeństwem podróżnych. W większości przypadków burgrabia grodzki sprawował również piecze nad zamkiem znajdującym się w danym grodzie jednak z kilkoma wyjątkami, wśród których była mi. Warszawa. Tutaj kompetencje zarządu nad zamkiem królewskim przydzielone były w ramach Komisji Skarbowej Koronnej specjalnie powołanemu urzędnikowi – burgrabiemu zamku warszawskiego, którym przez wszystkie lata działania komisji był Jan Kanty Fontana. Piastując urząd burgrabiego warszawskiego Chrzanowski miał okazję nie tylko zajmować się sprawami miasta.


  • Korzystał również ze swoich wcześniejszych doświadczeń w Komisji Skarbowej i to na forum ogólnopolskim reprezentując na przykład przed sądem gminę żydowską z podkrakowskiego Kazimierza w sporze z kupcami krakowskimi w 1784 r. Kariera Chrzanowskiego jako burgrabiego trwała krótko, bo zaledwie trzy lata. W 1785 roku wybrano go na cześnika warszawskiego co było kolejnym dość znacznym awansem ponieważ urząd ten należał do godności średniego szczebla urzędów ziemskich i w czasach schyłku I Rzeczpospolitej był raczej synekurą nie pociągającą za sobą właściwie żadnych obowiązków. Od co najmniej czterech wieków cześnicy nie zajmowali się utrzymaniem królewskich piwnic z winami i nie podawali królowi pucharów z winem przy okazji uczt. W 1788 roku Chrzanowskiemu powierzono urząd podsędka Warszawskiego i to zapewne wiązało się już z realną pracą, ale też z niemałymi dochodami. Formalnie podsędek był zastępcą sędziego, ale nie był jego podwładnym, a raczej współpracownikiem i razem z nim oraz pisarzem ziemskim stanowili tzw. komplet sądowy czyli coś w rodzaju dzisiejszego składu orzekającego. Wszyscy wymienieni czerpali dochody z zasądzanych przez siebie kar, czasem też z opłat za wystawiane poświadczenia i inne dokumenty. Wydaje się, że spośród wachlarza stanowisk jakie w czasie swojej urzędniczej kariery piastował Marcin Chrzanowski to właśnie bycie podsędkiem warszawskim najbardziej mu się opłaciło. Jeszcze w trakcie swojej kadencji w 1791 roku kupuje majątek Rudno wraz z przyległościami wśród których jest też interesujące nas Rudzienko. Można powiedzieć, że robi to we właściwym momencie. Rzeczpospolita chyliła się ku upadkowi, a zmiany jakie następowały miały za chwilę wypchnąć go poza główny nurt życia politycznego. W roku 1794 przyjmuje wprawdzie tytuł chorążego warszawskiego jednak choć w hierarchii urzędów ziemskich stanowisko jest dość wysoko to należy raczej do kręgu tych honorowych. Do dawnych obowiązków chorążego należało zwoływanie pospolitego ruszenia i noszenie chorągwi patronującej ziemi, z której się wywodził. Obowiązek ten z czasem zanikł choć w 1794 roku nawet to było już bez znaczenia. Rzeczpospolita już nie istniała, czas panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego się skończył, a Marcin Chrzanowski z warszawskich salonów przeniósł się od Rudna i skupił się na zarządzaniu posiadanym majątkiem. Miał wtedy dorosłe dzieci z pierwszego małżeństwa z Marianną Andrychiewicz i kilkuletnie dzieci z drugiego małżeństwa z Józefą Szemplińską zaczął więc więcej myśleć o stosownym zabezpieczeniu ich przyszłości. W jego planach dobra Rudzienko (cztery folwarki – Rudzienko, Grębiszew, Zamienie i Podrudzie) przypaść miały młodszej z dorosłych córek Mariannie.


  • Marianna Chrzanowska urodziła się w roku 1772. Wychodziła za mąż trzykrotnie a jej pierwszym mężem był Aleksander (vel. Aleksy) Młyński (ur. ok 1740 r., ślub przed 1789 r.), z którym miała syna Juliana Walentego ur. 1792 i córkę Krystynę Annę ur. 1795. Aleksander Młyński był wdowcem, choć o jego pierwszym małżeństwie wiadomo tylko tyle, że miało miejsce w Warszawie w roku 1770 z Marianną Czwornowiczową. Możliwe jest, że był on tym samym Młyńskim, który wymieniony jest w dokumentacji Komisji Skarbu Koronnego jako jej plenipotent w tej samej kadencji w której Marcin Chrzanowski był jej instygnatorem czyli w roku 1768, ale jest to trudne do potwierdzenia choć zgrabnie wyjaśniałoby jego pierwszy ślub w Warszawie i znajomość z rodziną Chrzanowskich. Wiadomo na pewno, że wywodził się z rodziny Młyńskich h. Prus III z dawnego województwa płockiego. Jego ojcem był dziedzic Ujazdówka Walenty Młyński, a matką Marianna z Ujazdowskich. Aleksander podpisał w 1764 elekcję Stanisława Augusta Poniatowskiego z województwem płockim potem dość szybko piął się w hierarchii piastowanych urzędów. W 1766 był wojskim, a w 1769 cześnikiem raciąskim dodatkowo piastując również mniej prestiżowe stanowisko stolnika inowrocławskiego. W roku 1789 został komisarzem powiatu garwolińskiego w ramach powoływanych cywilno-wojskowych komisji porządkowych. Powoływanie takich komisji było wynikiem uchwał Sejmu Czteroletniego, a ich zakres działania i sposób wybierania komisarzy nadawały im charakter ciał samorządu lokalnego. W praktyce przejmowały one kompetencje likwidowanego urzędu starosty i kompetencje lokalnych sejmików. Ponieważ komisarzy wybierała lokalna szlachta spomiędzy siebie to możemy przypuszczać, że Aleksander Młyński już przed rokiem 1789 posiadał dobra w powiecie garwolińskim. Te wymieniane w źródłach jako należące na przełomie XVIII i XIX w. do rodziny Młyńskich to Głosków, Wilchta, Dudki i Wrzosów. W Głoskowie znajduje się piękny dworek wybudowany być może przez Młyńskich, ale brak jest informacji czy Młyńscy oznacza Aleksandra i Mariannę z Chrzanowskich czy może dzieci Aleksandra z pierwszego małżeństwa o ile takie były. Dzieci z Chrzanowskiej, Julian Walenty i Krystyna Anna chrzczeni byli w parafii Kołbiel więc może po ślubie Młyńscy nie mieszkali w Głoskowie, a jedynie zarządzali swoimi dobrami w powiecie garwolińskim mieszkając na stałe w Rudnie albo w Rudzienku? Mogli też mieszkać w Warszawie we własnym lub wynajętym pałacyku. Kwestia ta pozostaje na razie nierozstrzygnięta natomiast co jest pewne to to, że dóbr garwolińskich nie mogła odziedziczyć wdowa po Aleksandrze Młyńskim.