• W okresie kiedy brali ślub obowiązywało jeszcze prawo ziemskie, które w sposób zawiły, ale precyzyjny określało sukcesję po zmarłym małżonku. Jego podstawą była rozdzielność majątkowa, która w praktyce oznaczała, że dobra ziemskie mogą być dziedziczone przez potomków, albo w przypadku bezdzietnego małżeństwa wracają do rodu, z którego wywodził się zmarły małżonek. Mogą wrócić niezwłocznie lub jeśli małżonkowie podpisali akt dożywocia (specjalną umowę pozwalającą na dożywotnie korzystanie z majątku zmarłego małżonka drugiemu z nich) po śmierci dożywotniego posesora czyli wdowca lub wdowy. W przypadku Głoskowa jeśli dóbr po Aleksandrze nie mógłby przejąć jego syn lub córka to automatycznie wróciłyby one do rodziny Młyńskich, na przykład do brata Aleksandra, Eustachego Młyńskiego, który był pułkownikiem wojsk koronnych lub do jego potomków. To samo tyczyło Rudzienka, na którym zabezpieczony był posag Marianny z Chrzanowskich co rzutowało na kwestię własności tego majątku przez następne osiemdziesiąt lat, o czym przekonamy się później. Na razie jesteśmy w roku 1895 kiedy to w kwietniu w Warszawie umiera Aleksander Młyński. Niestety dla niego z plamą na honorze gdyż niespełna trzy lata wcześniej dał się poznać jako aktywny agitator sejmiku czerskiego namawiając i przekonując przybyłą szlachtę by tak jak on zgłosili akces do Konfederacji Targowickiej. Nawet ktoś, kto niewiele interesuje się historią kojarzy zapewne ten incydent polityczny, który do dziś jest symbolem zdrady narodowej, a który wywołał wówczas spore zamieszanie i protesty społeczne, podczas których w skrajnych przypadkach dochodziło do samosądów.


  • Marianna z Chrzanowskich z małoletnim Julianem Walentym i z nowo narodzoną Krystyną Anną zapewne początkowo szukali oparcia w rodzinie natomiast niespełna rok po śmierci pierwszego męża Marianna powtórnie wychodzi za mąż za Tomasza Rzewuskiego, chorążego łukowskiego. Wiadomo na pewno, że mieli oni co najmniej dwoje dzieci: Anielę Mariannę Józefę ur. w 1797 r. oraz Stanisława Kostkę urodzonego w 1798 r. Co do samego Tomasza Rzewuskiego w niektórych aktach bywa nazywany Michałem Tomaszem, Michałem, a nawet Antonim jednak nie ma obecnie dostępnych dokumentów, w których on sam by się podpisał. Natomiast wydaje się, że Michał Rzewuski rzeczywiście istniał i był jego bratem , gdyż jest podpisany na akcie ślubu jego córki jako jej stryj. Prawdopodobnie Tomasz Rzewuski miał również brata Jakuba Rzewuskiego, który z kolei jest wymieniony w akcie ślubu Stanisława Kostki, także jako jego stryj, co więcej z tytułem „jaśnie wielmożny”. Na przełomie wieków XVIII i XIX miało to jeszcze znaczenie gdyż tak podkreślano wyższe urodzenie szlachcica pochodzącego z rodów piastujących najwyższe państwowe urzędy. Idąc tym tropem i tropem sukcesji majątków ziemskich można by dojść do dość zaskakujących wniosków. Jakub Rzewuski brat Tomasza jest wymieniony w aktach jako dziedzic majątku Kanie pod Rejowcem, natomiast Stanisław Kostka po ojcu odziedziczył majątek Mysłów pod Żelechowem. W przeszłości majątki te, a także same miasteczka Rejowiec i Żelechów należały do jednej osoby – do hetmana wielkiego koronnego Wacława Rzewuskiego, później w pewnej części również do jego potomków. Czy zatem Tomasz, Michał i Jakub Rzewuscy byli jego bliskimi krewnymi? Gdyby urząd chorążego łukowskiego był dziedziczony w ich rodzinie od jakiegoś czasu, co nie było przecież aż taką rzadkością, to jego dziadkiem mógł być Stanisław Rzewuski, który dzierżył ten urząd na początku XVIII w (był on synem Jana Stanisława podkomorzego Wendeńskiego i Jadwigi Ossolińskiej) jednak bez jakichś dokumentów, które niezbicie potwierdzałyby, że mamy do czynienia z takim właśnie ciągiem pokrewieństwa to tylko jedna i niekoniecznie ta właściwa ewentualność. W niektórych źródłach na przykład hetman Wacław Rzewuski ma synów Michała i Antoniego w prawdzie tylko wymienionych z hipotetyczną datą urodzin, ale akurat pasującą do przybliżonej daty urodzin Tomasza (Antoniego?) Rzewuskiego. To co wiadomo na pewno, to że małżonkowie Rzewuscy mieszkali początkowo w Warszawie przy ulicy Leszno nr 733. Myślę że cicho, skromnie i bez rozgłosu, bo nazwisko Rzewuski kojarzyło się wtedy jeszcze głównie z Sewerynem Rzewuskim, najmłodszym synem Wacława, który był jednym z głównych przywódców wymienionej już wcześniej „Targowicy” jak wtedy mawiano. Zresztą Tomasz Rzewuski tez miał na koncie akces do zdrajców podpisany z ziemia łukowską jako jej chorążyc (zatem syn chorążego co by potwierdzało hipotezę dotyczącą jego przodków). Czy Rzewuscy pomieszkiwali czasem w Rudnie czy Rudzienku? Tego nie można być pewnym natomiast można niemal na pewno stwierdzić, że formalnie Rudzienko przeszło na własność Marianny z Chrzanowskich wraz ze śmiercią jej ojca Marcina Chrzanowskiego co miało miejsce w roku 1811. Dlatego myślę, że racje mają ci autorzy, którzy twierdzą, że dworek w Rudzienku nie powstał równolegle z pałacem w Rudnie, a trochę później.


  • Nie wiemy kiedy zmarł drugi mąż Marianny z Chrzanowskich, Tomasz Rzewuski, ale na pewno miało to miejsce przed rokiem 1814 w którym to ślub brała najstarsza córka Marianny, Krystyna Anna Młyńska. Już wtedy Rzewuski nie był obecny przy ceremonii, a jego miejsce zajmował Józef Grabowski, przyszły trzeci mąż Marianny z Chrzanowskich. Miejsce śmierci Tomasza Rzewuskiego też jest trochę dziwne, bo sepultura zgonu została wystawiona w Siennicy. Możliwe jest jednak, że umarł będąc w gościnie u swego pasierba, Juliana Walentego Młyńskiego, właściciela majątku Nowodwór. Jest też prawdopodobne, że mimo formalnej przynależności do Parafii Kołbiel dwór w Rudzienku nadal wspierał materialnie klasztor i kościół reformatów w Siennicy. Siennica, Rudzienko i większość wsi leżących pomiędzy nimi należały kiedyś do fundatorów tego klasztoru – Rudzieńskich stąd być może powstała kontynuowana przez Chrzanowskich służebność w stosunku do klasztoru. Inną ciekawostką jest fakt, że związek wdowy Rzewuskiej i Grabowskiego został sformalizowany dopiero dwa lata po wymienionym wyżej ślubie, gdyż Grabowski był wówczas żonaty z Karoliną Podoską, z którą wziął rozwód w roku 1815. I tak, w roku 1816, w Wilczyskach Marianna z Chrzanowskich wzięła ślub z Józefem Grabowskim, podprefektem powiatu żelechowskiego. Mieszkała wówczas w Mysłowie i była jak wskazuje akt dożywotnią posesorką tego majątku wraz z przyległościami, co znaczy, że małżonkowie Rzewuscy w czasie swojego małżeństwa uczynili taki zapis. Umowa ta dawała dość mocną pozycję wdowie, która w sprawach zarządzania majątkiem miała niemal takie prawa jakby była mężczyzną. Był wszakże jeden warunek – musiała pozostać wdową. Kiedy Marianna z Chrzanowskich wyszła za mąż po raz trzeci to umowa z drugiego małżeństwa przestała obowiązywać.