• Cofamy się na chwilę do roku 1822, w którym to roku były mąż Krystyny Anny Młyńskiej, (teraz Zaleskiej) Ksawery Czarnocki sprzedaje Klembów z przyległościami generałowi Franciszkowi Żymirskiemu, który już wtedy miał za sobą całkiem wiele zasług dla kraju. Powstanie kościuszkowskie zakończył jako porucznik potem był w Legionach Polskich i walczył w wielu bitwach mi. brał udział w nieudanej wyprawie wojsk napoleońskich na San Domingo (obecne Haiti). W okresie poprzedzającym powstanie listopadowe, kiedy mniej był pochłonięty obowiązkami wojskowego czas wolny wykorzystywał do sprawnego zarzadzania nabytym majątkiem. Pomnażane dobra swobodnie wystarczały na tyle, że w Klembowie Żymirscy jedynie pomieszkiwali, a więcej czasu spędzali w Warszawie w luksusowym apartamencie wynajętym od Tyszkiewiczów. Zalescy w tym okresie również mieszkali w Warszawie wiec rodziny mogły poznać się na którymś z balów towarzyskich. Albo co też jest prawdopodobne poznali się dzięki rodzinie Kuszlów , z którymi spokrewnieni byli zarówno Czarnoccy jak też Zalescy i Żymirscy. Rodziny mogły też zetknąć się później, już po powstaniu choćby dzięki dorastającym już wtedy braciom przyrodnim Aleksandry – Emilianowi, Józefowi i Henrykowi Czarnockim. Jednak jeśli tak było to Józef Żymirski był już wtedy sierotą. Jego ojciec zginął w powstaniu listopadowym, w bitwie o Olszynkę Grochowską dowodząc 2 Dywizją Piechoty, która obsadzając kluczowe pozycje przyjęła na siebie największy ciężar tej bitwy wielokrotnie odpierając ataki liczniejszych sił rosyjskich. Ignacy Wężyk mógł więc jako pryncypał młodego Żymirskiego uczestniczyć w ceremonii jego zaślubin zastępując poległego ojca. Wesele na pewno wyprawiono w Rudzienku bo i Aleksandra Zaleska mieszkała tam przed ślubem i w księdze parafialnej wpisano Rudzienko jako miejsce zawarcia małżeństwa. Czy impreza miała podobny przebieg i taki rozmach jak opisane przez Mickiewicza wesele Zosi i Tadeusza z naszej epopei narodowej? Trudno powiedzieć. Natomiast w pewien sposób z Mickiewiczem wiąże się na pewno osoba pierwszego małżonka drugiej córki Zaleskich – Marii, która około roku 1850 (dokładnej daty nie znamy) poślubiła Kazimierza Kellnera pochodzącego z Grodna.

  • Aby naświetlić całą sprawę trzeba znów trochę się cofnąć, bo do roku 1823. Wtedy w Wilnie zaczęły się masowe aresztowania młodzieży zrzeszonej w tajnej organizacji patriotycznej Zgromadzenie Filaretów. Aresztowania i przesłuchania podejrzanych prowadził Nikołaj Nowosilcow komisarz carski przy Radzie Stanów Królestwa Polskiego, jeden z najzacieklejszych wrogów polskich ruchów wolnościowych i bezwzględny rusyfikator. Wśród aresztowanych i skazanych filomatów był miedzy innymi Adam Mickiewicz. W jego znakomitym dziele „Dziady cz. III” większość scen wprost nawiązuje do tamtych wydarzeń, choć oczywiście nie wszystkie szczegóły wielomiesięcznej operacji Nowosilcowa w Wilnie są tam podane. W istocie senator (bo tak najczęściej go tytułowano) nie miał w Wilnie takiej siatki szpicli jaką dysponował w Warszawie i działał trochę na ślepo jednak co trzeba przyznać, dość sprytnie. Mając pewne informacje na temat celów organizacji filaretów założył, że zrzeszeni w niej ludzie w myśl swojego hasła „Ojczyzna, nauka, cnota” będą odznaczać się ponadprzeciętnymi wynikami w nauce i wyróżniać godnym zachowaniem. Założenie sprawdziło się dość dobrze, choć nie w stu procentach bowiem z prawdziwymi filaretami aresztowano również kilku studentów, którzy do filaretów nie należeli, a wręcz przeciwnie wywodzili się z rodzin sprzyjających władzom zaborcy. Tak został aresztowany między innymi niejaki Kellner, syn urzędnika sądowego, czy też sowietnika jak wówczas określano wyższych urzędników carskiej administracji. Od tych wydarzeń upłynęło kilka lat i niejakiego Kazimierza Kellnera odnajdujemy wśród urzędników pracujących w biurze Nowosilcowa w Warszawie. Czy to przypadek? Nazwisko Kellner tak teraz jak i wtedy występowało bardzo rzadko. W kombinacji z konkretnym imieniem i w powiązaniu z Nowosilcowem prawdopodobieństwo przypadku jest znikome. Pewną trudność sprawia tylko brak aktu urodzenia Kazimierza Kellnera ponieważ wedle jego aktu zgonu urodził się w 1811 roku natomiast według aktu zgonu niejakiej Józefy Szymańskiej gdzie jako właśnie urzędnik w biurze senatora występował w charakterze świadka urodził się w 1804 roku. Moim zdaniem mimo braku zgodności dat to jedna i ta sama osoba wiec przyjmuję, że Kazimierz Kellner rodem z Grodna, mąż Marii Zaleskiej na początku swojej kariery pracował u Nowosilcowa.